ile lat ma misia i ja
W tym roku mija 200 lat od pierwszego wykonania tej popularnej na całym świecie kolędy. Kolęda wykonywana jest ponad czterdziestu językach na całym świecie. W 2018 roku świętujemy dwustulecie jej prawykonania, ale kolęda jest starsza o kolejne dwa lata; powstała jako wiersz.
Kochani! Dzisiaj długo wyczekiwany przez Was ROOM TOUR mojego nowego pokoju 😘 https://youtu.be/zY3NjzryACE#misiaija #roomtour #mójpokój👉 SEZON 4 KUZYN Z
"Prezydent oficjalnie ma mieć 71 lat, ale tak nie jest. Już jako dziecko wiek Putina był zaniżony o dwa lata, a 7 października powinien świętować swoje 73 lata.
Wiele dorosłych łosi byków osiąga status 6 × 6 w wieku trzech i pół roku, jeśli siedlisko jest dobre, ale najlepsze poroże osiąga się w wieku lat. 9 i pół do 12 i pół. Poroże rocznych łosi byków nazywane jest kolcami ze względu na pojedynczy punkt na każdej belce. 4.
Misie TVN 2023. Akcja "Podaruj Misia" Od 18 lat trwa świąteczna akcja "Podaruj Misia" realizowana przez Fundację TVN i drogerie Rossmann. Gwiazdy naszej stacji i znani projektanci chętnie wspierają dobroczynną inicjatywę i przygotowują niepowtarzalne misie, które czynią dobro.
Reiche Frau Sucht Mann Zum Heiraten. Najpopularniejsza pluszowa przytulanka pojawiła się 106 lat temu, niezależnie w USA i w Niemczech Właśnie mija 150. rocznica urodzin Theodore’a Roosevelta, amerykańskiego prezydenta, laureata pokojowej Nagrody Nobla. Teddy Roosevelt pozostawił po sobie także inną ważną pamiątkę – pluszowego misia. To jego imię nadano najukochańszym przytulankom dzieci i dorosłych, miśkom, zwanym po angielsku teddy bear. Wszystko zaczęło się w roku 1902, w listopadzie… Teddy Roosevelt, 26. prezydent Stanów Zjednoczonych, był wówczas obecny przy ustalaniu granic stanowych między Missisipi a Luizjaną. Wiedząc, że gość lubi naturę, gospodarze zorganizowali polowanie. Przez trzy dni żadne zwierzę się nie pojawiło, toteż organizatorzy mieli kiepskie miny. Wreszcie czwartego dnia pies wytropił 235-funtową brunatną niedźwiedzicę. Ta zaatakowała psy, ale została schwytana przez jednego z myśliwych. O oddanie strzału poproszono prezydenta, ten jednak odmówił. Wydarzenie z 14 listopada 1902 r. stało się inspiracją dla rysownika politycznego „The Washington Post”, Clifforda K. Berrymana – 16 listopada dziennik opublikował rysunkowy komentarz do wydarzenia pt. „Sporządzanie linii w Missisipi”. Przedstawiał on zarysy stanów oraz polowanie, prezydenta na pierwszym planie, a w tle niedźwiedzia wielkości człowieka. Ciekawe, że późniejsze rysunki w prasie są już inne: niedźwiadek jest mniejszy od postaci ludzkiej, ma wielkie oczy i trzęsie się ze strachu. Ten słodki miś pojawia się też na innych rysunkach Berrymana, staje się swoistą wizytówką artysty, a prezydentowi towarzyszy podczas całej kariery, również w staraniach o reelekcję. Jak pisano w „The New York Times”, opinia publiczna nie dowiedziała się, że nieszczęsnej niedźwiedzicy i tak skrócono cierpienia, po czym przetransportowano ją do Waszyngtonu. Misie ponad oceanem Rysunek wzbudził sensację, był wielokrotnie przedrukowywany, prawdopodobnie zainspirował też małżeństwo Michtom do stworzenia misiów przytulanek upamiętniających wydarzenie. Morris Michtom był właścicielem sklepiku z drobiazgami i słodyczami na Brooklynie w Nowym Jorku. Jego żona, Rose, szyła miśki zabawki, które tam sprzedawali. Michtom ponoć posłał Rooseveltowi pluszowego misia z listem, pytając o zgodę na używanie nazwy Teddy’s Bear – Niedźwiadek Teddy’ego. Teddy Roosevelt miał się zgodzić, jednak T. Roosevelt Association w Oyster Bay ani potomkowie prezydenta i Michtomów nie odnaleźli takiego listu. Prezydent pisywał je czasem odręcznie, nie musiały zatem mieć kopii. Miśka posadzono w witrynie sklepu. Zamiast groźnego wyglądu i pozycji na czterech łapach, jak u znanych już zabawek, Michtomowie nadali misiowi niewinny wygląd i wyprostowaną sylwetkę, jak na rysunku Berrymana. Może właśnie dlatego Teddy’s Bear zrobił taką furorę wśród klientów. Zainteresowanie było tak duże, że Michtomowie z pomocą firmy Butler Brothers założyli pierwszą fabrykę pluszowych misiów w USA, Ideal Novelty and Toy Company. To oczywiście najbardziej popularna w Ameryce wersja ponadstuletniej historii pluszowego misia, zwanego teddy bear. Oryginalny, leciwy Teddy’s Bear z imieniem po amerykańskim prezydencie znajduje się w National Museum of Natural History. Tymczasem za oceanem, w Niemczech, w trzytysięcznym miasteczku Gienen w Szwabii chora na polio Margarete Steiff już od 1880 r. miała zakładzik wypchanych zabawek. Nie mogła się samodzielnie poruszać, ale zarabiała na utrzymanie szyciem – najpierw szyła poduszeczki do igieł, potem wypchane słoniki, osiołki, króliki oraz inne zwierzęta z oczami z guzików do butów i nosami z woskowanego płótna. Jej brat, Fritz, dostrzegł w nich źródło dochodu i sprzedawał je w pobliskim Heidenheim. Już w 1897 r. pani Steiff zatrudniała 10 osób w zakładzie, a 30 szyło w domach. Szukała nowych wzorów. Jej bratanek Richard, dawny student sztuk plastycznych, często odwiedzał zoo w Stuttgarcie i szkicował zwierzęta, a szczególnie upodobał sobie niedźwiedzie. Swoje rysunki pokazywał ciotce, ta zaś uszyła w 1902 r. na próbę uśmiechniętego misia. Jego wykonanie było bardzo pracochłonne, toteż pani Steiff wątpiła w jego sukces, musiałby być odpowiednio drogi. Tak samo jak Michtomowie stworzyli Teddy’s Bear, Steiffowie stworzyli niemieckiego misia przytulankę, Freund Pete. Chociaż obie rodziny pracowały nad niedźwiadkami z pluszu jednocześnie, nie miały pojęcia, co się dzieje za oceanem. Misie z obydwu stron Atlantyku różniły się od siebie – te nowojorskie miały pyszczek z oczami szeroko otwartymi, jak na rysunku Berrymana, podczas gdy miś Steiffów miał długą mordkę, podobną do prawdziwej niedźwiedziej. Kilka miesięcy później, w marcu 1903 r. na Toy Fair, targach w Lipsku, zakład Steiffów przedstawił swojego pierwszego misia – Baer 55PB. Cóż, Europejczycy nie wykazali zbytniego zainteresowania, ale Amerykanie zamówili 3 tys. sztuk! Dla George Borgfeldt Toy Company w Nowym Jorku. W Ameryce właśnie zaczynało się szaleństwo na punkcie miśków i niemiecka rodzina Steiffów znalazła się we właściwym miejscu we właściwym czasie misiomanii. W 1904 r. uszyli 12 tys. pluszowych misiów, w 1908 – sprzedali prawie milion. Jak pisał „The New York Times”, 6 sierpnia 1922 r. Margarete Steiff obchodziła właśnie 75. urodziny i była dumna, że nazywano ją „mamą teddy bear”. Dziś praprawnuk prezydenta Roosevelta, Tweed Roosevelt, twierdzi, że jego sławny przodek nie był nazywany Teddy i że nie był szczególnie zachwycony łączeniem go z pluszowymi misiami. Tweed reprezentował zresztą firmę Steiff przed sądem w sporze o to, kto był pierwszy na rynku pluszowych niedźwiadków… Pluszakowe szaleństwo Nazwa teddy bear, bez literki s po apostrofie, mówiącej o „misiu Teddy’ego”, przyjęła się jako nazwa własna dla pluszowych niedźwiadków. Po raz pierwszy pojawiła się w październiku 1906 r. w wydaniu „Playthings Magazine”. Również niemiecka fabryka pluszaków, Steiff, przyjęła to imię dla swoich misiów. Szaleństwo na tle teddy bear rozprzestrzeniało się po całych Stanach Zjednoczonych. Damy z towarzystwa nosiły wszędzie swoje misie, a dzieciom pstrykano pozowane zdjęcia z ukochanymi pluszakami. Prezydent Roosevelt również użył misia o swoim imieniu w kampanii reelekcyjnej, służył mu on też podczas drugiej kadencji. Seymour Eaton w niedzielnym wydaniu „TNYT” publikował rymowane przygody teddy bear i napisał serię dziecięcych książek o przygodach „The Roosevelt Bears”. Kompozytor Bratton napisał „The Teddy Bear Two Step”, dodano słowa i powstała piosenka „The Teddy Bear’s Picnic”. Tymczasem amerykańskie fabryki zabawek tworzyły miśki w różnych kolorach i rodzajach, teddy bears na rolkach i misie z elektrycznymi oczami. Firmy Steiff i Ideal nie były odtąd jedynymi graczami na rynku pluszowych zabawek, w samej Ameryce wyrosły im dziesiątki konkurentów. Większość jednak nie przetrwała, za wyjątkiem Gund Manufacturing Corporation, która produkuje pluszowe misie nieprzerwanie od 1906 r. Amerykańskie misie usiłowały stawić czoła miśkom niemieckim, ale nie dały rady. Przemysł zabawkarski był w Niemczech już stabilną gałęzią i wiele niemieckich firm, takich jak Bing, Schuco czy Hermann, połączyło siły ze Steiff, produkując pluszaki bardzo dobrej jakości. W Anglii wystartował Farnell & Co., a jego Miś Puchatek (Winnie the Pooh) był pierwszym prezentem urodzinowym w 1921 r. dla Christophera Robina Milne’a od mamy. Pięć lat później ojciec Christophera, Milne, zaczął publikować przygody syna i Misia Puchatka z innymi pluszowymi zwierzakami. Dziś wciąż można zobaczyć oryginalne zabawki, które zainspirowały autora książek o Winnie-the-Pooh w Central Children’s Room of the Donnell Branch w Bibliotece Publicznej w Nowym Jorku. Książki są, podobnie jak same misie, wciąż i niezmiennie popularne. Lata tłuste i chude Poza czterema latami okresu I wojny światowej następne 20 było dla teddy bear łaskawych. Wojna przerwała napływ miśków z Niemiec, inni producenci skorzystali z okazji i powstały fabryki w Anglii, gdzie Chad Valley, Chiltern i Dean’s dołączyli do Parnella. Pintel i Fadap powstały we Francji, a na antypodach, w Australii – Joy Toys. Misie się zmieniały, guzikowe oczka zastąpiono szklanymi, wypychacz z wełny drzewnej zamieniono na bardziej miękki, z puchu kapokowego. Amerykański przemysł miśkowy, raczej nietknięty przez wojenną zawieruchę, rósł. Knickerbocker Toy Company, powstała w 1920 r., produkuje pluszaki do dziś. Jednak kryzys finansowy i depresja z 1929 r. dotknęły i zabawkarską gałąź przemysłu, wielu amerykańskich wytwórców zakończyło działalność. Miśki szły z postępem techniki – w latach 20. i 30. popularne były zabawki grające i mechaniczne. Najlepsze w tych nowinkach były niemieckie zakłady zabawkarskie Schuco i Bing. Ich pluszowe niedźwiadki chodziły, tańczyły, grały w piłkę, a nawet wykręcały salta, pewien dwucalowy miś Schuco nazywany jest zaś miśkiem „tak lub nie”. Od 1930 r. kiwa główką na „tak” lub kręci na „nie”, w zależności od tego, jak poruszy się jego ogonem. Radość skończyła się wraz z wybuchem II wojny światowej. Niektóre firmy zostały zamknęły i nigdy już ponownie ich nie otwarto. Do II wojny tradycyjni producenci pluszowych misiów i klienci cenili wysoką jakość, ręczne wykończenie i naturalne materiały. Po wojnie zaczęła się liczyć wygoda, triumfy święciło sztuczne tworzywo. Niedźwiadki ze sztucznego pluszu, z plastikowymi oczami, wypychane pianką dawały się wyprać. Do tego rynki zalały azjatyckie, masowo produkowane zabawki; nawet szacowne, dobrze umocowane firmy dotknęła ekspansja tanich teddy bears. Powrót teddy bear Nieoczekiwanie nastąpił powrót do łask misiów ręcznie wykonanych. Drogę odblokował im brytyjski aktor Peter Bull. W telewizji otwarcie przyznał się do sentymentu do pluszowego miśka i wyznał, że pluszowi przyjaciele mają duże znaczenie w życiu emocjonalnym dorosłego człowieka. Otrzymał ponad 2 tys. listów po tej publicznej spowiedzi, po czym w 1969 r. napisał książkę o swoich uczuciach do pluszowego misia, „Bear with Me”, później nazwaną „The Teddy Bear Book”. Poruszyła wszystkich, dla których ich własne teddy bears są ważne. Bull nie mógł nawet przypuszczać, że stworzył idealny klimat do powrotu pluszaków. Wróciły jednak nieco inaczej: jako przedmioty swoistego kultu i kolekcjonerskich pasji. W 1974 r. amerykańska lalkarka Beverly Port ośmieliła się zrealizować teatrzyk misiowy. Wystąpił tam miś Theodore B. Bear z jedną z jej lalek. Po roku przygotowała pokaz slajdów o pluszowych misiach dla amerykańskiej Zjednoczonej Federacji Klubów Lalkowych. Okazał się sensacją. Jeden za drugim objawiali się miśkowi artyści, a Beverly okrzyknięto w środowisku „mamą artystów od pluszaków”. Przyjęło się kolejne sformułowanie – „artysta teddy bear”. Z dziecięcego przyjaciela, niezawodnego i dyskretnego misia pluszowego artyści uczynili wyzwanie dla fabrycznie wytwarzanych zwierzaków: designerskie linie misiów. Szczególnie wyspecjalizowały się w nich firmy Ganz, Dean’s, Knickerbocker, Grisly Spielwaren i inne. Pozwalają zbieraczom misiów posiąść za przystępne kwoty projektowane przez artystów niedźwiadki. Pożądanie misiów łączy się też z miłością do staroci: antykwaryczne egzemplarze, ręcznie wykonane w pierwszej dekadzie XX w., stanowią bardzo konkretną wartość. Londyński Christie’s od 1993 r. prowadzi regularne aukcje pluszowych niedźwiadków. Zabawki Steiffa, z czipami i metką w lewym uchu, zajmują pierwsze 10 miejsc w rankingu najdrożej sprzedawanych. Do dziś nie pobito rekordu aukcji londyńskiego Christie’s z 1994 r. – za misia Teddy Girl z niemieckiego Steiffa zapłacono 110 tys. funtów. Drugi na liście jest niebieski miś Elliot, sprzedany za 49,5 tys. funtów. Leyla Maniera, specjalistka od pluszowych misiów w tym domu aukcyjnym, nie ma wątpliwości, że misie są romantyczne i łączą nas z dzieciństwem. Kerry Taylor, misiowa ekspertka konkurencji, Sotheby’s, przez 15 lat kolekcjonowała misie Steiffa i ich historie, jak ta o misiu niemieckiego żołnierza, któremu towarzyszył w kieszeni przez całą wojnę. Artykuł „Dlaczego miś ma duszę” w niemieckim magazynie naukowym „GEO” dowodzi, że miśki działają na cierpiących pokrzepiająco, zmniejszają traumę, są źródłem odwzajemnianej miłości. Policja utula misiami dzieci ofiary wypadków, w szpitalach służą w terapii, a na terenach objętych wojną ranne, samotne dzieci też otrzymują choć takich przyjaciół… Co dalej z pluszowymi misiami? Nie wydaje się, by miłość do pluszowych przyjaciół, których powołał niechcący do życia amerykański prezydent Theodore Roosevelt, słabła. Źródła: Linda Mullins, The Teddy Bear Men: Theodore Roosevelt & Clifford Berryman, Historical Guide for Collectors, Hobby House Press Inc., Cumberland, MD, 1987 Theodore Roosevelt Association Archiwum „TNYT” Podobne wpisy
Czy to jutro, czy to dzi¶, Wszystkim jest potrzebny mi¶!Halina Bechlerowa - Otwórz okienko "Nie obejdzie się bez misia" - tak pisała w swoim wierszu Maria Czerkawska. Dlatego trudno wyobrazić sobie, żeby pominięto misie w ksi±żkach. Sympatyczne niedĽwiadki występuj± w wielu bajkach i ba¶niach. S± tam najlepszymi przyjaciółmi dzieci, można z nimi porozmawiać, przeżywaj± ciekawe przygody i bywaj± najczę¶ciej... pluszowe. A jak to z tym pluszowym misiem było? Historia pluszowego misia zaczyna się w 1902 roku, kiedy to ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, Theodore Roosevelt, będ±c na polowaniu, sprzeciwił się zabiciu młodego niedĽwiadka. ¦wiadkiem tego wydarzenia był Clifford Berryman, który uwiecznił tę historię na rysunku. Rysunek ukazał się w waszyngtońskiej gazecie, gdzie ujrzał go Morris Michton, wła¶ciciel sklepu z zabawkami. Michton wpadł na pomysł, aby wykonać kilka zabawek przedstawiaj±cych misia i zobaczyć, jak się będ± sprzedawały. Jak można się domy¶lać, pluszowe misie sprzedawały się znakomicie. Producent zwrócił się z pro¶b± do prezydenta o zezwolenie nadania misiom imienia Teddy i tak się je nazywa do tej pory. I od stu laty misie towarzysz± dzieciom na całym ¶wiecie, dodaj± im otuchy, pocieszaj±, łagodz± lęk przed samotno¶ci±. Nie dziwi zatem fakt, że pluszowe misie jako jedyne z zabawek doczekały się swojego międzynarodowego ¶więta - ¦wiatowego Dnia Pluszowego Misia. Jest obchodzony od 2002 roku i przypada na dzień 25 listopada. Misie, mi¶ki, misiaczki znane i lubiane "Dzieci lubi± misie, misie lubi± dzieci.." Tak ¶piewa na dobranoc Mi¶ Uszatek, który charakteryzuje się klapniętym uszkiem, schludnym ubrankiem, br±zowym futerkiem, nienagannym zachowaniem i zawsze pogodn± mordk±. Mi¶ Uszatek narodził się 6 marca 1957 roku. Trochę nietypowo, bo z dwóch ojców - pisarza Czesława Janczarskiego i ilustratora Zbigniewa Rychlickiego. Pocz±tkowo Mi¶ Uszatek go¶cił głównie w pisemku dla dzieci "Mi¶", którego był patronem, póĽniej stał się bohaterem licznych ksi±żek, tłumaczonych również na obce języki. Na Uszatku wychowało się kilka pokoleń młodych Polaków. Jednak prawdziwa eksplozja jego popularno¶ci nast±piła od 1975 roku, kiedy to rozpoczęto produkcję lalkowego serialu z Uszatkiem w roli głównej. Dzięki temu stał się najpopularniejszym Misiem w Polsce! Dorobił się 104 odcinków i kilku filmów krótkometrażowych. Na dobranoc - dobry wieczór, mi¶ pluszowy ¶piewa Wam. Mówi± o mnie Mi¶ Uszatek, bo klapnięte uszko mam. Jestem sobie mały mi¶, gruby mi¶, znam się z dziećmi nie od dzi¶. Jestem sobie mały mi¶, ¶mieszny mi¶, znam się z dziećmi nie od dzi¶! Słowa piosenki Janusz Gajewicz "Proszę zaopiekować się tym niedĽwiadkiem. Dziękuję" Mi¶ Paddington (Paddington Brown) to postać niedĽwiadka, która została stworzona przez angielskiego pisarza Michaela Bonda. Mi¶ Paddington, przypominaj±cy bardziej pluszowego misia niż prawdziwego niedĽwiedzia, występuje w 14 ksi±żkach dla dzieci i filmach animowanych. Mi¶ urodził się w Peru, do Anglii trafił dziwnym przypadkiem. Rodzina Brownów znalazła go wła¶nie na stacji "Paddington" w Londynie i st±d jego imię. Mi¶ ma spokojny charakter, jest pomocnikiem pań Bird i Brown. Jednak jego sprytny s±siad lubi go wykorzystywać. PrzyjaĽni się z panem Gruberem, wła¶cicielem antykwariatu na Portobello Road. Zna tam także wszystkich kupców. NiedĽwiadek jest dobry, miły, grzeczny, chociaż zdarzaj± mu się także różne kłopoty. Często bawi się z Jonatanem i Judyt±. Twój przyjaciel, Mi¶ Paddington, Ma ¶mieszn± czapeczkę, Zawsze nosi torbę, czasem nawet teczkę. W nich Paddington miewa do nosa chusteczkę, A obowi±zkowo - drożdżow± bułeczkę. Bułeczka jest zwykle z marmolad± w ¶rodku, Bo to wielki łasuch. Wiesz to dobrze, kotku. Ma dobre serduszko i przygód ma wiele, Z których go ratuj± wierni przyjaciele. Danuta Ludwiczak - Mi¶ Paddington [fragm.] Mi¶, który chciał ¶piewać Postać Colargola stworzyła w 1950 roku francuska pisarka Olga Pouchine dla swojego synka. Wydała o nim ksi±żeczki, nagrywała słuchowiska. W Polsce powstał film kukiełkowy (53 odcinki) o przygodach misia Colargola. Colargol to br±zowy mały mi¶, który wraz z rodzin± mieszka w lesie. Lubi chodzi do szkoły, ale często się spóĽnia. Odk±d zobaczył musical marzy, by zostać ¶piewakiem, jednak nie ma odpowiedniego głosu... Opowie¶ć o Colargolu to wspaniała historia pod±żania za swoimi marzeniami i wielkiej mocy przyjaĽni. Colargol to wła¶nie ja, Mi¶, co zawsze ¶piewać chciał. Lecz choć bardzo kochał ¶piew, Wci±ż fałszował po¶ród drzew. Aż raz ptaków król dał mu flecik tak czarowny, Że dzi¶ mały mi¶ ¶piewa prawie jak słowik. Fiu fiu fiu fiu fiu fiu. Fiu! Mały rozumek, ale jakie serce! I wszyscy doskonale wiedz±, że chodzi o Kubusia Puchatka, czyli Misia o Miłym Obej¶ciu, lecz o Wybitnie Zadziwiaj±cym Braku Rozumu. Twórc± Kubusia Puchatka jest angielski pisarz Aleksander Alan Milne. Napisał on ksi±żkę dla swojego synka Krzysia. W sierpniu 1921 r. mama Krzysia podarowała mu na pierwsze urodziny pluszowego misia ze sklepu Harrodsa w Londynie. Przypatruj±c się zabawie swojego synka i jego fascynacji misiem, ojciec wpadł na pomysł napisania ksi±żki dla Krzysia - ksi±żki, która stała się szybko nie¶miertelnym klasykiem literatury dziecięcej. Kubu¶ Puchatek jest grubiutkim, pluszowym misiem koloru żółtego. Pomysły misia s± często - łagodnie mówi±c - nierozs±dne. Mieszka w domku w drzewie, który posiada dodatkow± spiżarnię, gdzie Kubu¶ gromadzi baryłki ze swoim przysmakiem - miodem. Dla zdobycia "Małego Conieco" mi¶ posuwa się często do niebezpiecznych i zabawnych rzeczy. Ma bardzo wiele pomysłów np. jak dobrać się do miodu, znajduj±cego się gdzie¶ w pszczelich ulach i systematycznie realizuje swoje plany. Najlepszym przyjacielem Kubusia jest Krzy¶ i Prosiaczek. Mi¶ jest znany ze swoich powiedzonek: Jestem Misiem o Bardzo Małym Rozumku i długie słowa sprawiaj± mi wielk± trudno¶ć. Mam w spiżarni dwana¶cie garnczków, które wołaj± mnie już od godziny. Puchatek spojrzał na obydwie łapki. Wiedział, że jedna z nich jest prawa, i wiedział jeszcze, że kiedy już się ustaliło, która z nich jest prawa, to druga była lew±, ale nigdy nie wiedział, jak zacz±ć. Nikt nie troszczy się tak jak mi¶! Troskliwe Misie to grupa dziesięciu uroczych, futrzanych przyjaciół, z których każdy ma specjaln± misję. Troskliwe Misie pomagaj± nauczyć ludzi, jak opiekować się i dbać o drugiego człowieka. Każdy mi¶ ma na brzuchu jasno pomalowany obrazek, pokazuj±cy ¶wiatu, o jak± dziedzinę troszczenia się każdy z nich dba. I tak jest Mi¶ Snu, Pocieszenia, PrzyjaĽni, Zabawy, Szczę¶cia, Nastroju, Miło¶ci, Dzielenia, Czuło¶ci i Życzeń. Troskliwe Misie w chmurkowym domku ucz± się nawzajem, jak się troszczyć. Czasami musz± pospieszyć na Ziemię, aby pomóc złagodzić kryzys w dbaniu i troskliwo¶ci u ludzi. Gdziekolwiek Troskliwe Misie s±, czy będ± i cokolwiek będ± robić, w swój mięciutki i zabawny sposób zawsze dziel± swój specjalny dar troszczenia się z każdym, kogo napotkaj± na drodze. Gumisie to serial autorstwa Disneya (powstał w 1985 roku) oraz nazwa jego głównych bohaterów wygl±dem przypominaj±cych niedĽwiadki. 500 lat temu mityczne, potężne Gumisie, opu¶ciły swoje domy, w obawie przed ludĽmi. W dawnej siedzibie pozostała ich mała garstka, która w ci±gu pokoleń, przekazywała sobie wiedzę o swoich przodkach. Po wielu latach, w pamięci ludzi, pozostały już tylko legendy o tych małych stworkach. Ale one przetrwały, a obecne pi±te pokolenie, siedmiu mieszkańców, zajmuje siedzibę znajduj±c± się w ogromnym drzewie w Gumisiowej Dolinie. Swoj± wiedzę czerpi± z ogromnej księgi, która jest pełna czarów i legend. Gumisie znajduj± się w centrum dziwnych i niezwykłych wydarzeń, jakie dziej± się na terenie królestwa Dunwyn i poza nim. Oto bohaterowie: - Kabi jest najmłodszym z Gumisiów, który marzy o tym, by zostać Gumisiowym rycerzem; - Bunia ma najwięcej pracy w całej Gumisiowej Dolinie, jest odpowiedzialna za przygotowywanie soku z gumijagód; - Grafi jest specem od napraw; - Sani ma nadzieję, że pewnego dnia stanie się księżniczk±, która będzie miała piękne stroje i służ±cych pracuj±cych dla niej; - Tami jest najstarszym z "dzieci" Gumisiów, bardzo lubi słodycze i ciasta; - Zami jest strażnikiem gumisiowej m±dro¶ci, który spędza większo¶ć swego czasu w Gumisiowej Bibliotece, studiuj±c magię z Wielkiej Księgi Gumisiów; - Gusto - Gumi¶ artysta, zajmuj±cy się malarstwem i rzeĽb±. Dzielnie Gumisie po lesie buszuj±, Sami i Kabi wci±ż tam psocić chc±, Grafi m±drala znów nam się przechwala, Tami zajada jagody co krok... Zobacz sam, jak Gumisie skacz± tam i siam, bo Gumisie każdy dobrze zna, Gumi¶ to dzielny mi¶. Choć Ksi±żę Ightorn im ci±gle przeszkadza, To Bunia ma przepis na Gumisiowy sok, Choć Tołdi się stara, to Zami zna czary, Gumisie zwycięż±, dla ogrów to sok. Jak się macie? Misia tego znacie? Mi¶ Yogi to postać z seriali i filmów animowanych produkowanych przez amerykańsk± wytwórnię Hanna-Barbera. Yogi zadebiutował w 1958 roku jako postać drugoplanowa w serialu o Psie Huckleberrym. Widzowie z miejsca go pokochali i w 1961 roku Yogi otrzymał swój własny serial. Yogi mieszka w fikcyjnym parku narodowym Jellystone, którego nazwa jest nawi±zaniem do Yellowstone, słynnego i najstarszego na ¶wiecie parku w USA. Imię samego misia pochodziło od Yogie'ego Berry, czołowego baseballisty lat 50. Wraz ze swoim małym przyjacielem Boo Boo zajmuj± się przede wszystkim zdobywaniem jedzenia, najchętniej poprzez kradzież koszy piknikowych turystów. Za to wła¶nie nie cierpiał ich Strażnik Smith. "Księga dżungli" to ksi±żka Rudyarda Kiplinga.. .. ale też film animowany ze studia Walta Disneya. Tym razem to sam Disney, będ±cy pod wrażeniem prozy Kiplinga, zadecydował o produkcji tego filmu. Jest to barwna, roz¶piewana opowie¶ć o przyjaĽni, zabawie i przygodzie. M±dra stara pantera, Bagheera, namawia swego przyjaciela Mowgliego, chłopca wychowanego przez wilki, aby szukał bezpiecznego schronienia w¶ród ludzi, w pobliskiej wiosce. Ale chłopiec nie zgadza się. Czuje, że jego domem jest dżungla. Ucieka i poznaje niedĽwiedzia Baloo, uroczego olbrzyma - optymistę. Nowi przyjaciele wyruszaj± na wspóln± wędrówkę. Spotykaj± na swej drodze szalonego orangutana, węża - hipnotyzera i groĽnego tygrysa Shere Khan. To następny amerykański film animowany wytwórni filmowej Disneya. Akcja rozgrywa się w odległych czasach. W puszczy mieszkaj± ludzie; w¶ród nich - trzech braci. Gdy niedĽwiedzica, w obronie potomka, zabija najstarszego z nich, najmłodszy - Kenai, w odwecie u¶mierca zwierzę. Sam jednak, za spraw± duchów, zamienia się w niedĽwiedzia. Denahi, ¶redni brat, przekonany, że to wła¶nie ten niedĽwiedĽ winien jest wszystkim nieszczę¶ciom, zaczyna go ¶cigać. Jedyn± szans± Kenai'a jest przyjaĽń z młodziutkim grizzly, Kod±. Koda nie wie, że Kenai jest odpowiedzialny za ¶mierć jego matki... Proszę Państwa, oto "Mi¶"! Pierwszy numer czasopisma "Mi¶ - Przyjaciel Najmłodszych" ukazał się 15 lutego 1957 roku. Najsłynniejszym bohaterem czasopisma był mały niedĽwiadek. Mi¶ miał "klapnięte uszko", dlatego mali czytelnicy nadali mu imię "Uszatek". Przez prawie 20 lat na łamach "Misia" można było ¶ledzić jego przygody. Wraz ze ¶mierci± Czesława Janczarskiego ze stron "Misia" odszedł Mi¶ Uszatek. Zast±piła go nowa ekipa misiów, czyli Bajbajtek, Widzimisiek, WiedĽwiadek, Michalinka oraz Pocopotek. Kolejni misiowi bohaterowie, czyli rodzina Misiaków, pojawili się w pi¶mie w 1992 roku. Ważnym momentem w historii "Misia" stał się rok 1975, kiedy to do dwutygodnika doł±czono kartonow± wkładkę, z której można było wyczarować bajkowe postaci. Kolejn± ważn± dat± dla pisma był rok 1992, kiedy to "Mi¶" stał się w pełni kolorowy. Czasopismo powstało w cało¶ci dla dzieci, by je uczyć i wychowywać, pokazywać i wyja¶niać ¶wiat, by być ich najlepszym przyjacielem. I tak jest do dzi¶. "Mi¶" od półwiecza uczula dzieci na krzywdę, uczy zrozumienia i tolerancji, wł±czaj±c się w akcje charytatywne, pomagaj±c bezdomnym zwierzakom w schroniskach, uwrażliwiaj±c w ten sposób swych małych czytelników na krzywdę innych. Otwarty Konkurs Literacki im. Czesława Janczarskiego wyławia nowe bajkopisarskie talenty. Dzięki temu poznajemy nowych bohaterów: Drapka, Kinolka czy Królewnę Aurelkę. Z jubileuszem czasopisma dla dzieci "Mi¶" jest zwi±zany Rok Misia, który obchodzimy w tym roku. Poza uczczeniem 50 lat istnienia pisma, celem obchodów jest dotarcie do czytelników, wychowywanie poprzez zabawę oraz propagowanie w¶ród dzieci wła¶ciwych zachowań i postaw. Mimo półwiecza istnienia "Mi¶" nie zamierza i¶ć na emeryturę! Wielki międzynarodowy zjazd misiów i niedĽwiedzi Misialia to swoiste "¦więto misia", obchodzone corocznie w Dniu Dziecka. Z tej okazji, na terenie Górno¶l±skiego Parku Etnograficznego w Chorzowie, odbywa się co roku kilkudniowy festyn. W programie imprezy s± występy artystyczne, gry i zabawy dla dzieci, różnego rodzaju pokazy o tematyce "okołomisiowej", oraz wielka wystawa misiów. W tym roku Misialia odbęd± się w dniach 1 - 3 czerwca. Wszystkie misie nasze s±! Koło pieca siedzi mi¶. - Taki chory jestem dzi¶! - Co cię boli? - Bok i brzuszek, tu się ci±gle trzymać muszę, katar już od pi±tku trwa i tu ból mam, a tu dwa. - Grypa, misiu. Dam ci proszki. - Nie pomog±, takie gorzkie! - Aspirynę, misiu, zażyj. Może ziółka ci zaparzyć? - Aspiryna nie pomoże, a po ziółkach będzie gorzej. Przyznam ci się, Zosiu, sam, że lekarstwo lepsze znam. Łyżka, dwie wystarcza chyba. Będę po nim zdrów jak ryba, będę mruczeć mógł jak z nut. - Cóż to za lekarstwo? - Miód! Helena Bechlerowa - Lekarstwo misia W szkolnej ¶wietlicy dzieci nie mało, Więc z wej¶ciem misia jak w ulu wrzało. Wrzało? To mało! Entuzjazm - buchał! Dzieci chc± dotkn±ć bodaj kożucha! Bodaj kosmat± łapę u¶ciskać! A jemy ? U¶miech nie schodzi z pyska! Kłaniał się dzieciom w lewo i w prawo... oszołomiony radosn± wrzaw±. Jakie¶ smyk w łapę serce mu wtykał. Serce jest sercem! Choćby z piernika! Ej, misiu, misiu! I twoje stare serce zadrżało wzruszone darem. W zamian swój podpis dał mu w podarku... Spocił się przy tym od pięt do karku, bo mu z pisaniem nie szło. Po wtóre - pisał nie piórem, ale... pazurem, po trzecie - spać go brała ochota i ziewał... ziewał... jak hipopotam. - Dobranoc, dzieci! Będzie mi smutno bez was, kocha...- W pół słowa utkn±ł. A wiecie, co się dalej stało? Po ¶piocha auto przyjechało, i teraz w zoo ¶pi pod pierzyn±, i będzie spał... spał... spał... spał... spał... Halina Szayerowa - Pożegnalna wizyta Julia Boehme "Trzyminutowe opowiadania o misiach" Michael Bond - seria o Misiu Paddingtonie Joanna Chmielewska "Pafnucy: opowie¶ci o dobrym niedĽwiedziu" Honorata Chró¶cielewska "Pożegnanie z misiem" "Cyrkowe sztuczki Gumisiów" Disney "Mój brat niedĽwiedĽ" Czesław Janczarski - seria o Misiu Uszatku Janosch "Ach, jak cudowna jest Panama" Rudyard Kipling "Księga dżungli" Gosta Knutsson "Nalle, wesoły niedĽwiadek" Aleksander Alan Milne "Kubu¶ Puchatek"; "Chatka Puchatka" Janina Porazińska "Pamiętnik Czarnego Noska" Ewa Szelburg-Zarembina "Przygoda Misia" Anna Szymanowska "Przygody misia Guziczka" Bogusław Zeman "Opowie¶ci misia Tulisia: bajki dla chorusków i nie tylko…"
Legendarny Biały Miś już od stu lat na zakopiańskich Krupówkach pozuje turystom do fotografii. Podczas trwającego właśnie Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego otwarto wystawę fotografii z Białym Misiem, a także zaprezentowano książkę prezentującą jego historię. Nie zabrakło też urodzinowego tortu. Autorki książki zatytułowanej "Foto z misiem" - Barbara Caillot i Aleksandra Karkowska - przypomniały, że historia Białego Misia sięga 1922 roku, kiedy to zakopiański fotograf Henryk Schabenbeck zamówił u tutejszego kuśnierza pierwszy kostium niedźwiedzia polarnego uszyty z owczych skór. "Okazuje się, że niemal w każdej rodzinie w pamiątkowych albumach są zdjęcia z zakopiańskim Białym Misiem. Fotografowały się z nim nasze prababki, babki, rodzice i postanowiłyśmy, że musimy zbadać ten fenomen. Dotarłyśmy do masy pięknych zdjęć. To bardzo wdzięczny temat, bo turyści, którzy przyjeżdżali pod Tatry, obowiązkowo musieli mieć zdjęcie właśnie z Białym Misiem" - mówiła jedna z autorek publikacji Barbara Caillot. Na początku Biały Miś był umocowany na stelażu postawionym na Krupówkach, gdzie turyści robili sobie z nim zdjęcia. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę i postanowiono ożywić Białego Misia, dlatego przedsiębiorczy fotograf zamówił kostium, w którym pozował człowiek. "Faktycznie ten Miś robił furorę w całej Polsce. Fotografia z Białym Misiem stała się obowiązkowym punktem wizyty w Tatrach" - dodała Aleksandra Karkowska. Autorki publikacji dotarły do materiałów, które świadczą o tym, że w latach 20-tych i 30-tych w Zakopanem w sezonie turystycznym było aż osiem Białych Misiów pozujących w różnych punktach Zakopanego. Oprócz Krupówek zdjęcia można było sobie zrobić na Gubałówce, w Kuźnicach, przy pomniku Sabały, czy pod Wielką Krokwią. "W latach powojennych Biały Miś z Zakopanego przeżywał renesans. Popularny był nieustannie w latach 50. 60. 70. i 80. Niestety końcówka lat 90. nie była łaskawa dla tego symbolu, ponieważ po Krupówkach zaczęły chodzić disneyowskie maskotki wypierając legendarnego Białego Misia" - opowiadała Karkowska. Na szczęście Biały Miś cały czas trwa, a obecnie w jego rolę na deptaku wciela się góral z Zakopanego, Marek Zawadzki, który 12 lat temu odtworzył kostium z owczych skór. Góral przyznaje, że przede wszystkim trzeba dbać o strój, żeby zawsze był śnieżnobiały. On sam ma tych strojów kilka na zmianę, ponieważ łatwo się brudzą. "Żeby być Białym Misiem, trzeba mieć do tego serce i kochać to, co się robi, kochać tradycję. Ja nigdy nie jestem nachalny, a turyści sami do mnie podchodzą i proszą o fotografię" - opowiadał Biały Miś, Marek Zawadzki. W stuletniej historii w postać Białego Misia prawdopodobnie wcieliła się blisko setka osób. Niektórzy strój symbolu Zakopanego przywdziewali tylko okazjonalnie, na przykład na jeden sezon, ale byli też i tacy, którzy w rolę Białego Misia wcielali się nieprzerwanie po kilkadziesiąt lat, jak na przykład Andrzej Worwa, który pozował w stroju Misia przez niemal ćwierć wieku. Biały Miś to przede wszystkim symbol Zakopanego, ale okazjonalnie pojawiał się też w innych miejscowości turystycznych jak na przykład w Krynicy - Zdroju, Szklarskiej Porębie, a nawet w Sopocie i Juracie. Biały Miś pojawiał się także w Warszawie. Autorki książki "Foto z misiem" ogłosiły apel w mediach społecznościowych o nadsyłanie pamiątkowych zdjęć z Białym Misiem, na który odpowiedziało już ponad tysiąc osób. W książce opublikowano zaledwie część tych fotografii, a kolejne można oglądać na stronie internetowej
Pluszowy miś, to niezbędnik każdego malucha. Mówi się, że rozmiar nie ma znaczenia, ale to ściema. On zawsze ma znaczenie, tyle, że w niektórych rzeczach ważny jest rozmiar XXL, a w innych XS. Gdy mowa o misiach, to nie ma zbyt dużej liczby „X” przed „L”! Miś ma być ogromny! Prawda, że dla szkraba, nawet taki półmetrowy jest gigantem, ale dla pięciolatka już nie koniecznie. Marzyliście o wielkim misiu, takim by można go wykorzystać jako materac do spania? Hej, nie mowie o skórze z wypatroszonego niedźwiedzia, zalegającej pod kominkiem, ale miękkim , wypchanym szmatkami i różnymi kłakami pluszaku. Gdy chodziłam do przedszkola, córka sąsiadów dostała takiego gigantomisia. Miał 150 cm ! Był rudy i miał czerwoną bandanę zawiązaną pod szyją. Cudo ! Ja miałam misia malca. Nie wiem ile miał swojego misiowego wzrostu, ale mniej niż 50 cm. Był oskubany na skutek moich fryzjerskich eksperymentów, z naderwanym uchem i łapką, mocno przetarty brzuszek, bo miał zastosowania poduszkowe. Był ze mną odkąd pamiętam, a gdy poszłam do szkoły nagle zniknął. Moja mama wpadła na genialny pomysł, że skoro jestem już duża – jak siedmiolatek, jeden z niższych w klasie może być duży!- to miś po renowacji trafi w ręce innego malucha. Pamiętam złość, gniew i smutek. Ile ja się napłakałam w kącie, by nikt nie widział, bo przecież jestem już duża! Ile naprosiłam, by miś wrócił… Nic nie wskórałam. Strata tego pluszaka, była jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń z mojego dzieciństwa. Miałam swoją teorię, na temat nagłego zniknięcia misia. Myślałam, byłam tego pewna (!), że on umarł jak dziadek i Krzyś, a rodzice mnie tym razem okłamują, bo nie chcą mnie zabrać na pogrzeb, bym tam nie ryczała znowu jak bóbr. Wierna pierwszemu misiowi, nie miałam już niedźwiedziowego pluszaka. Były sarenki, bobry, świstaki i inne stwory, ale misia nie było. Chodząc po Wiedniu trafiłam na pewien sklep z …pluszowymi misiami. Ech… Chcę misia 😉 W Krakowie, na Siennej, był taki misiowy sklep. Ciekawe, czy jest tam nadal? Tyle, że misie krakowskie, były jakieś takie na jedno kopyto. Te wiedeńskie są bardziej urozmaicone. Czy to normalne, że kobieta z czterema dyszkami na karku chce Misia Paddingtona ? Właściwie, to co to jest, ta normalność? Normy, priorytety, każdy sobie musi sam ustawić, by być człowiekiem, a nie lemingiem. To wiedeńskie misie.
Nie wiesz jak obliczyć swój wiek? Z naszym kalkulatorem to bardzo proste. Oblicz czas jaki upłynął od dnia Twoich urodzin do wybranej daty. W polach formularza wprowadź datę urodzenia oraz datę, do której kalkulator ma obliczyć Twój wiek w przeliczeniu na lata, miesiące, tygodnie oraz dni, minuty i sekundy. W zasadzie kalkulator wieku działa podobnie jak każdy inny kalkulator dni z tą różnicą, że oblicza nasz wiek :). Przykładowa data urodzin to 20 lutego 1973 (wtorek). Znak zodiaku dla osób urodzonych w tym dniu to Ryby ♓. Zobacz więcej informacji o tym dniu w kartce z kalendarza lub zobacz jaka tego dnia była faza księżyca. Możesz też sprawdzić biorytm i zobaczyć jak przebiegają Twoje cykle życiowe dla wskazanego dnia, czyli 28 lipca 2022 (czwartek).Ile mam lat? Dla przykładowego zakresu dat: od 20 lutego 1973 do 28 lipca 2022 kalkulator wieku wyliczył, że: przeżyłeś/aś 49 lat, 5 miesięcy i 8 dni Twoje 49 urodziny były 158 dni temu, a następne będą za 207 dni. Twój wiek po rozbiciu na poszczególne wartości i zaokrągleniu do pełnych tygodni i miesięcy kształtuje się następująco: sekundy - 1 559 948 400 minuty - 25 999 140 godziny - 433 319 dni - 18 055tygodnie - 2 579miesiące - 593 Zakres dat obejmuje 50 lat. W tym zakresie lata przestępne to: 1976, 1980, 1984, 1988, 1992, 1996, 2000, 2004, 2008, 2012, 2016, 2020. faza życia póżna starość (wiek sędziwy) średnia starość (wiek starczy) wczesna starość (wiek podeszły) późna dorosłość średnia dorosłość wczesna dorosłość dojrzewanie dziecińswo Wkroczyłeś w średni okres dorosłości. Połowa drogi za Tobą. Masz już ustabilizowaną sytuację życiową, Rodzinę, autorytet w pracy i zbierasz owoce decyzji podejmowanych we wcześniejszych latach. Ogólny stan zdrowia jest jeszcze zadowalający chociaż już zaczynają się pojawiać pierwsze niepokojące symptomy :> Wprawdzie może pojawić się kryzys wieku średniego, ale nie przejmuj się i on z wiekiem minie. Do emerytury zostało Ci jeszcze 11 lat (kobiety) lub 16 lat (mężczyźni), do średniej długości życia 33 lat (kobiety) lub 25 lat (mężczyźni). Ograniczając w swojej diecie do minimum żywność wysoko przetworzoną, unikając GMO, stresu i wszelkiej maści używek może poprawisz średnią krajową. Przeżyłeś już ze swojego rocznika: ropucha aga40 bocian biały39 niedźwiedź40 krokodyl45 koń40
ile lat ma misia i ja